Bycie przewodnikiem wycieczek brzmi jak spełnienie marzeń: zwiedzamy różne odległe zakątki świata, jesteśmy na wiecznych wakacjach i na dodatek jeszcze nam za to płacą. Oczywiście, taka praca ma wiele zalet – można za darmo zwiedzić świat i jeżeli znamy np. jakiś rzadki język zarobić naprawdę duże pieniądze. Nie wystarczy jednak lubić spędzać czas z ludźmi i przebywać na wyjazdach – trzeba też umieć okiełznać grupę, sprawić, by wszyscy znaleźli się na miejscu zbiórki w umówionym czasie, jednocześnie będąc dla wszystkich miłym w ramach zasady, że klient nasz pan. Po jakimś czasie zwiedzanie ciągle tych samych miast, opowiadanie na okrągło tych samych anegdot i historii staje się równie męczące i nudne, jak każda inna praca, nawet ta wykonywana przy biurko przez osiem godzin dziennie. Szczególnie, że praca przewodnika wycieczek często wcale nie kończy się tak szybko, szczególnie, że osoby, którymi się opiekujemy często zwracają się do nas z problemami, które nie mieszczą się w ramach naszych obowiązków.